niedziela, 18 maja 2014

#13 Pechowa Borussia vs Masujący Guardiola 0-2

| |
We wczorajszym wieczorze byliśmy świadkami ostatniego spotkania pomiędzy dwiema niemieckimi potęgami: Borussią Dortmund oraz Bayernem Monachium w finale Pucharu Niemiec. Dla BVB była to ostatnia szansa na zdobycie trofeum w mijającym sezonie, dla Bayernu natomiast była to okazja na zgarnięcie do swojej kolekcji kolejnego trofeum po zapewnieniu sobie już dużo wcześniej mistrzowskiego tytułu w lidze. Spotkanie zaczęło się w wolnym tempie, obie drużyny wzięły przykład z sardynek ściskając się przy środkowym kole. Ciekawsze rzeczy działy się ponad poziomem trybun gdzie w urokliwy sposób chmury wkomponowały się z zachodzącym słońcem. Największym wydarzeniem pierwszej połowy był uraz Philipa Lahma który jak porażony prądem padał na murawie dopóki Pep Guardiola nie ściągnął z ławki Francka Ribéryego. Francuz powolnym krokiem ruszył do zmiany ubioru, ujrzeliśmy kawałek niebieskich bokserek i kilkadziesiąt sekund później nastąpiła pierwsza zmiana w spotkaniu. W drugiej połowie z upływem czasu linie formacji się rozszerzały, byliśmy świadkami coraz częstszych kontr z obu stron. Pod koniec spotkania doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji finału (zapewne także całego sezonu). Borussia Dortmund miała rzut wolny z lewej strony boiska na połowie Bawarczyków. Dośrodkowana piłka spadła na głowę niekrytego Matsa Hummelsa który wykorzystał swoje doświadczenie i trafił piłką na 99,9% do bramki. Sędzia widział to jednak inaczej. Poniższe zbliżenie nie pozostawia złudzeń, piłka trafiła do bramki. (Proszę zwrócić uwagę na prawą nogę Dantego. Piłka znajduję się za nogą postawną co daje nam pewność że Florian Meyer powinien uznać bramkę).




Niestety później za wiele na boisku się nie działu i musieliśmy czekać na dogrywkę. Tam worek z bramkami otworzył w drugiej połowie "extra time" Arjen Robben. Kevin Grosskreutz zaliczył fatalny błąd przy linii końcowej podczas wyjścia do kontry Borussi. Bawarczyk po minięciu obrońcy z prawej strony boiska dośrodkował do holendra który bez opieki ustawiony przy dalszym rogu wpakował piłkę do bramki. Następne minuty były już atakiem BVB na autobus Bayernu. Dortmundczycy mieli swoje sytuacje m.in. po strzale rezerwowego Kircha, ale musieli się pogodzić ze swoją porażką.

Na dokładkę filmik instruktażowy profesjonalnego masażysty (nie tylko dla trenerów.) :)


0 komentarze:

Prześlij komentarz