środa, 23 listopada 2016

#23 Borussia - Legia

| |
Emocje opadły, więc przyszedł czas na analizę tego co się wczoraj wydarzyło. O samym meczu zrobiło się głośno tuż przed jego rozpoczęciu. Trenerzy obu klubów wprowadzali takie roszady, że pogubił się...Thomas Tuchel. Zaskoczony Niemiec myślał że w pierwszym składzie Legii wystąpi Nemanja Nikolić a nie Aleksandar Prijović, dlatego w ostatniej chwili chciał zmienić Marca Bartre na Sokratisa Papastatopulosa co ze względu na pozostały do spotkania czas się nie powiodło.

Oceny

Im dalej tym lepiej. Niestety tym razem bramkarz zbliżył się poziomem gry do obrońców. Radosław Cierzniak nie wykorzystał swojej szansy jaką dał mu Jacek Magiera zostawiając na ławce rezerwowych Arkadiusza Malarza. "Asysta" przy bramce Sahina oraz nie najlepsza interwencja przy bramce Dembele. To kłuje w oczy. Pierwszą dobrą interwencję zaliczył w 81 minucie, ale to zdecydowanie za mało żeby ocenić ten występ na przyzwoity.

W obronie było niewiele lepiej. Najlepiej zagrał bez wątpienia Bartosz Bereszyński. Spokojny w defensywie, parę razy wyprowadzał kontry. Nic dziwnego że Borussia rzadko przeprowadzała ataki w "jego" sektorze. Jakub Rzeźniczak i Michał Pazdan starali się, ale często za wolno doskakiwali do piłkarzy w żółtych strojach. Tego drugiego trochę usprawiedliwia fakt że na środku obrony musiał odwalać robotę za dwóch bowiem Jakub Czerwiński zagrał wczoraj katastrofalnie. Totalnie zagubiony. Łatwo dał się objechać Kagawe który nie musiał się zbytnio wysilić aby zdobyć swojego drugiego gola.

Guilherme, Kopczyński, Kucharczyk zaliczyli przeciętne występy. Pierwszy cały czas szukał sobie miejsca w rezultacie nie potrafił utrzymać się dłużej przy piłce. Drugi starał się głównie przetransferować piłkę do przodu, ale trochę zabrakło jego gry obronnej przez co Dortmundczycy mogli rozgrywać piłkę bardzo blisko obrony Legii. Ostatni starał się coś zdziałać przez co został nagrodzony zdobyciem bramki, ale nadal jest bez formy (żeby nie napisać coś bardziej brutalnego). Chaotyczne dryblingi nie przejdą na tym poziomie.

Z trio odpowiedzialnego za stricte ofensywę możemy być bardzo zadowoleni. Odjidja zagrał bardzo dobrze kreując dwie akcje po których padły bramki. Passlack z Bartrą nie dawali sobie z nim rady. Co prawda nie wracał się tak głęboko jak w meczu z Realem w Warszawie, ale przy tak szalonym tempie myślę że Jacek Magiera chciał mieć z przodu piłkarza niezaliczającego dużej ilości strat i to się udało. Miroslav Radovic także wykreował dwie bramki. Raz po świetnym podaniu do Michała Kucharczyka oraz w innej akcji po klepce z Nemanją Nikoliciem (który dał super zmianę Ofoe strzelając bramkę 8 minut po wejściu na boisko). Na koniec został jeden z głównych aktorów wczorajszego wieczoru, Aleksandar Prijović. Szwajcar zagrał fenomenalne spotkanie. Wiedział gdzie się ustawić w polu karnym i 2x w niełatwych sytuacjach pokonał Romana Weidenfellera. Szkoda że po jednym z jego strzałów piłka zatrzymała się na poprzeczce bowiem mógł skompletować hattricka i przywrócić Legii nadzieję na urwanie punktów w tym meczu.

Zawodników rezerwowych nie oceniam ze względu na ich krótki pobyt na boisku.

Poszczególne oceny:

Radosław Cierzniak 1/10
Bartosz Bereszyński 5/10
Jakub Czerwiński 0/10
Michał Pazdan 2.5/10
Jakub Rzeźniczak 2/10
Michał Kopczyński 3/10
Guilherme 2/10
Michał Kucharczyk 3.5/10
Miroslav Radović 6.5/10
Vadis Odjidja-Ofoe 5.5/10
Aleksandar Prijović 9/10

Podsumowanie

Na pewno nie powielam opinii że ten mecz był blamażem polskiej drużyny. Obie ekipy zagrały w nie najlepszych zestawieniach i to było widać. Na chwilę obecną w Legii nie istnieje niestety coś takiego jak ławka rezerwowych na pozycji obrońcy tak więc wystarczył brak Adama Hlouska żeby wszystko się posypało. Wystarczy mieć nadzieje, że wszyscy będą zdrowi na spotkanie ze Sportingiem. Na szczęście nikt z Legionistów nie został zawieszony za żółte kartki czego nie może powiedzieć Sporting (czerwoną kartkę zaliczył we wczorajszym meczu z Realem, Joao Pereira).

0 komentarze:

Prześlij komentarz